środa, 22 grudnia 2010

IDĄ ŚWIĘTA ...

Święta coraz bliżej:) uwielbiam ten okres przygotowań, zapach pieczonych pierniczków, ciast, goździków, no i choinki. Dziś cały prawie dzień spędziłam w kuchni pichcąc. Najpierw pierniczki później ciasta. Pierniczki są już polukrowane i zapakowane w słoiczki na prezenty. Niestety z braku aparatu nie mogę zrobić zdjęć. Ciszę się, że zdążyłam kupić prezenty i wszytko przygotować, pomimo choroby.
A teraz prezentacja mojej malutkiej choinki i stroika na stolik.







A zapomniałabym o stroiku w oknie.




Nie mam zdjęć upieczonych dziś pierniczków, więc wstawię zdjęcie piernikowego domku zrobione rok temu na święta.



Na sam koniec postu wszytkim blogowiczom życzę 
      Pachnących jodełek z ogromem światełek.
Pod obrusem sianka, a za oknem bałwanka.
Prezentów pod choinką od Mikołaja z wesołą minką
Ciepła rodzinnego w Dzień Narodzenia Pańskiego

poniedziałek, 6 grudnia 2010

Czekam pięć dni na weekend, a on tak szybko mija :( W sobotę z samego rana zabrałam się za pieczenie ciasteczek, które mają być prezentem dla koleżanek z pracy z okazji dzisiejszego Święta Mikołaja.
Dwie z koleżanek jednak mnie zaskoczyły i nie zjawiły się dziś w pracy:)
A tak się prezentują w moich opakowaniach:




I poniżej szklane aniołki. Oczywiście kupne, ale opakowania w całości wykonane własnoręcznie przez mnie. Bombki są fajną pamiątką. Pamiętam moje stare bombki w formie piesków, pajacyków. Co rok przy ubieraniu choinki były spory, kto je powiesi.

poniedziałek, 29 listopada 2010

W poprzednim tygodniu powstała również katka z okazji 75 urodzin. Do jej stworzenia, choć w małym stopniu postanowiłam wykorzystać maszynę.:)



Ponieważ dawno nic nie pisałam, postanowiłam nadrobić zaległości. Główna przyczyną są zdjęcia i problem z ich przegrywaniem. Najpierw muszę przegrać je na komputerze stacjonarnym,  a później za pomocą dysku przenośnego wgrać i obrobić na laptopie:)
Przy gorącej, zielonej herbatce z malinami rozgrzewam się i zabrałam się do roboty. Śniegu tyle mam za oknem, że nie wiem jak jutro dotrę do pracy.
Ale o tym będę myśleć jutro rano:)
A teraz parę zdjęć moich wypieków urodzinowych.Wielkie talentu do gotowania nie mam, ale piec uwielbiam:) 
Przed urodzinami spędziłam godziny na szukaniu fajnych przepisów na ciasta i desery, przeglądając przy tym różne blogi kulinarne. Muszę przyznać, że odkąd założyłam bloga zrozumiałam, że blogi są "Wielką księgą", gdzie mogę znaleźć wszystkie informacje, jak i co zrobić:) 
Kierując się myślą, że ma być słodko wybrałam: ciasto ze słodkim mlekiem skondensowanym  i klasycznie prostą i szybką w przygotowaniu napoleonkę. :)
Oj zjadłabym teraz jakieś ciacho:)


wtorek, 9 listopada 2010

Mając materiały, koronki i maszynę zaczęłam próbować wczuć się w role krawcowej i coś uszyć. I tak postał woreczek na drobiazgi. Brakuje mu tylko jakiegoś napisu! Wobec tego postanowiłam poczytać coś o technice, która da mi możliwość przeniesienia obrazu z komputera na materiał. W mojej głowie pojawiła się również myśl dotycząca powrotu do lat dziecięcych i skorzystaniu z haftu muliną,:)  Pojawił się jednak problem z szablonami i zakupem białej kanwy w warszawskich pasmanteriach. 
Wobec tego czekam, aż dostanę szablony do drukarki.


Wtorek - moim dniem wolnym!!! Zawsze gdy mam wolny dzień lubię wylegiwać się w łóżku prawie do południa, ale nie dziś! Dziś zainspirowana innymi blogami postanowiłam odwiedzić pasmanterie i zakupić różne koronki, materiały. Zadowolona z zakupów, wróciłam do domu i okazało się, że zgubiłam klucze. Poszukiwania nic nie dały i trzeba wymienić zamki:( A tak pięknie się zapowiadał ten dzień!
By tego było mało cały dzień nie miałam wody! No , ale nie ma co narzekać prąd jest więc mogłam napisać bloga i uszyć woreczek oraz saszetki zapachowe według kursu Atenki.
Dzięki blogom i podziwianiu na nich pięknych prac postanowiłam nauczyć się szyć. Pierwsze co opanowałam to nauka obsługi maszyny (czyli co i gdzie się znajduje), drugie to szycie. Z tym drugim jest troszkę trudniej, gdyż ściegi nie zawsze wychodzą mi równe. Ale nie ma co się przejmować, jak to mówią "trening czyni mistrza":)
Jak już opanuję tą techniki to na pewno uszyje narzutkę do mojego nowego koszyczka.





Parę dni temu było tak wiosennie, a dziś prawdziwa jesień za oknem. Tydzień temu przestawiliśmy czas o godzinę wstecz i po 16 jest już ciemno. Jak ja nie lubię jesieni, tych drzew bez liści i deszczu!:( W związku z tym postanowiłam, chociaż trochę zmienić widok z mojego okna zakupionym wianuszkiem.
Troszkę jest ubogi, ale w najbliższych dniach wybieram się na giełdę kwiatową, więc zakupię parę podobnych, sztucznych gałązek i dołożę do kompozycji.


Do tego dodam zapach suszonych pomarańczy z goździkami i grzanego wina.




niedziela, 10 października 2010

Dziś rano miałam wenę i zrobiłam kolejną dwustronną zakładkę do książki. Tym razem motywem przewodnim jest tegoroczna, słoneczna wiosna. Przeglądając inne blogi i prace scrabookingu postanowiłam wykorzystać maszynę do szycia. Co prawda krawcową nie jestem, a maszyną szyje może trzeci raz w życiu, to chyba ściegi wyszły w miarę równe:) Wobec tego poprzednią zakładkę dołączyłam do kartki jako dodatek dla nieznanej koleżanki. Mam nadzieję, że jej się przyda i spodoba.






sobota, 9 października 2010

Postanowiłam zrobić coś dla siebie:) Parę minut i powstała taka oto zakładka do książki. Wystrczył kartonik, pomarańczowy tusz, dziurkacz. Kwiatuszka zrobiłam sama z materiału. W środek włożyłam guziczek, który kiedyś oderwałam od zakupionych getrów.




A tak prezentuje sie kartka urodzinowa zrobiona metoda quillingu.





Dziś postanowiłam dokończyć kartkę urodzinową oraz zrobić do niej kopertę. Do zrobienia koperty posłużyła mi kartka bloku technicznego, dziurkacz, tusz czerwony, dodatki i podstwawowe przybory typu linijka, nożyczki itd.





I mamy październik i kolejny piękny weekend. Życzę każdemu, jak również sobie by w tym roku był jeszcze nie jeden tak słoneczny dzień.
Mając na uwadze powyższe postanowiłam posiedzieć w ogrodzie, poszkicować i zrobić parę zdjęć.

Wrzos w moim ogrodzie


Orzechy suszą się na słoneczku.




Nie wszystko przypomina jesień :) Zieleni sporo jeszcze u mnie !



No może część roślin przybrała jesienne barwy.

poniedziałek, 27 września 2010

Przyszła pora na kolejną kartkę. Kwiatuszek, listek, serduszka i kartka prezentuje się tak:




Koperta wykończona została papierową koronką.
Wolę szkidować niż malowac farbami, ale jak już dostałam płutno, farby i pedzle wziełam się do roboty. I powstało takie oto moje dzieło:




Dlaczego jacht? Odpowiedź jest prosta - obraz ma współgrać się ze statkiem robionym przez mojego chłopaka. Jak tylko skończy sklejanie modelu wszystko zaprezentuje wam na jednym zdjęciu.
Ten weekend był piękny i dość pracowity. Jako niespodzinkę urodzinową dla kochanego Michała zrobiłam tort śmietankowo-czekoladowy. Smakował wyśmienicie, choć może nie wygladał aż tak cudownie :)
Na szczęście jeszcze na działace mam słodkie malinki, więc wykorzystałam je jako ozdoba.


sobota, 25 września 2010

Parę dni temu podczas wizyty w sklepie kupiłam za 9.99 zł, taką oto klatkę.




Jedyne co mi nie pasowało to kolor. Kupiłam ją z myślą, że dokonam jej metamorfozy:)
I dziś wygląda tak:




Wspaniale prezentuje się jako lampion w naszej altance. Niestety robi się coraz chłodniej więc przez zimę będzie wisieć w mojej sypialni :)





niedziela, 19 września 2010

Parę dni temu stwierdziłam, że założę własny blog. Musze przyznać, że nie było to takie proste. Najpierw wybranie serwisu, na którym stworzę własny blog, a później studiowanie edytora CSS.
Dziś właśnie wstawiłam zdjęcie główne i pozostaje mi tylko kontynuowanie mojeJ pracy nad tą stroną. Blog będzie o tym co robię w wolnym czasie, czyli – malowaniu, szkicowaniu i robieniu kartek. Może wraz z tworzeniem blogu moje pasje się poszerzą o nowe dziedziny i techniki. Poniżej przedstawiam moje prace, które powstały jakiś czas temu. :)



Kartka została wykonana metodą quillingu z okazji urodzin mojej kochanej siostry  Pauli :)