sobota, 23 kwietnia 2011

Wesołego Alleluja

Mieszkanie posprzątane, jedzonko i dekoracje przegotowane, koszyczek poświęcony, więc dosłownie na chwilkę włączyłam komputer by złożyć wam życzenie oraz wstawić kilka zdjęć moich dekoracji świątecznych. 











   
Spokojnych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego 
oraz Błogosławieństwa Bożego.
 

środa, 13 kwietnia 2011


 "(...) Trzynastego Wiosna Twoje ma imię
Trzynastego Twoje myśli są przy mnie 
Trzynastego nie widzę twych wad
Trzynastego piękniejszy jest świat " 
 Parę dni temu ukończyłam dwustronną, kuchenną deseczkę na kalendarz. Z jednej strony jest cytrynka, która w pierwotnej wersji miała być na białym tle. Niestety przy nakładaniu lakieru przykleiło sie do niej parę czarnych, drobniutkich meszków i musiałam dodać zielone tło, które ukryło ten defekt. Lepszy efekt uzyskałam z drugiej strony, gdzie zamiast lakieru w sprayu użyłam pędzelka. A wygląda tak:


 

piątek, 8 kwietnia 2011

 ...

"Pada deszcz, pada deszcz
  Pada deszcz na dworze
  Taki mokry, że już bardziej
  Mokry być nie może
  Lecą w dół, lecą w dół
  Srebrne koraliki
  Zmoczą drzewa, zmoczą pola
  Domy i chodniki (...)"

Oj! pogoda zepsuła się - pada, wieje :(  Mam nadzieję, że ten weekend będzie słoneczny tak jak poprzedni. Tydzień temu miałam w planach pierwszą rowerową wycieczkę w tym roku. Niestety rozchorowałam się.
Siedząc w domu podjęłam kolejne próby decupachu  herbaciarki.  Ale o niej w kolejnym poście.
Przymierzająca się już do świąt wypróbowałam również przepis na ciasto do nietypowych form od Beaty. I tak powstał ten wielkanocny zajączek. 









Dwa tygodnie temu w weekend wybraliśmy się na spacerek do pobliskiego Kampinoskiego Parku Narodowego. Pogoda nie była tak piękna jak w ostatni weekend, ale też sprzyjała spacerkom. 






Słonecznego weekendu życzę :) 


poniedziałek, 21 marca 2011

Wiosna, wiosna ach to Ty!!!


Dziś pierwszy dzień astronomicznej i kalendarzowej wiosny. Rano patrząc przez okno nie sądziłam, że po południu będzie świeciło słoneczko.
Dziś zrobiłam sobie "wagary" od pracy i przedłużyłam o jeden dzień weekend. Odpoczywałam, sprzątałam i zrobiłam parę fotek, oto one:






No i na koniec kilka moich pierwszych, niedoskonałych prac wykonanych techniką - decoupage. Myślałam, że przyklejanie serwetek to prościzna:) Okazało się wręcz przeciwnie i parę serwetek porwanych wylądowało w koszu.:)





sobota, 12 marca 2011

Moje małe tajemnice ...

Wczoraj zostałam przez Elaine zaproszona do tej zabawy. 
Ponieważ jestem zdania, że tajemnice są po to by ich nie ujawniać, więc napiszę coś o sobie. Postaram się to ująć w kilku punktach.  

więc 1,2,3 ... zaczynam:)

1. W życiu nie da się wszystkiego zaplanować, ale ja lubię gdy wszytko ma swój czas i miejsce. Dlatego na tyle ile się da mój poranek od poniedziałku do piątku wygląda tak samo. Pobudka, ranna toaleta, o 9.00 praca i śniadanko przez pięć dni takie samo czyli: kawa z mlekiem i słodka bułeczka. 




2. Lubię czytać książki. Najlepiej wieczorami leżąc na kanapie pod kocem z kubkiem zielonej herbaty.





3. Jednym z moich małych grzeszków są słodycze. Dlatego tak trudno jest mi zrzucić te upragnione 6 kg.





4. Uwielbiam podróże. Im dalsze tym lepiej, ponieważ poznawanie ludzi, innej kultury to dla mnie coś wspaniałego i nie do zastąpienia. Dlatego w moich planach jest podróż do Kenii pod koniec tego roku. Na razie zbieram "grosz do grosz" i wykonuje niezbędne szczepienia. 





5. Nie "lubię siedzieć w miejscu" dlatego wynajduje różne rzeczy do robienia. Poczynając od kolejnych kursów nauki tańca, języków itp.





6. Jak każdy mam swoje marzenia mniejsze i większe. Takie co mają realną szansę się spełnić i takie które są trudne do osiągnięcia.
Jednym z takich marzeń jest domek z dwoma ogrodami (zwykłym i zimowym).




7. Fascynują mnie fotografia ludzi, szczególnie dzieci.




8.Charakter - optymistka z odrobiną romantyzmu



9. Kocham spektakle muzyczne, dlatego z niecierpliwością czekam na nowe premiery.


 

...


Zdjęcia do tego post zostały zaczerpnięte z stron internetowych za wyjątkiem dwóch zrobionych przeze mnie. 

Do zabawy zapraszam:
Ines
Mysie
Anielke


Miłego weekendu





sobota, 5 marca 2011

Na początku bardzo, bardzo chciałabym podziękować za komentarze :) wielkie buziaki dla was dziewczyny :) Dziś znalazłam troszkę czasu by napisać ten post. A to tylko dlatego, że dziś nigdzie, ale to nigdzie nie wychodziłam z domku. Przede wszystkim pogoda nie zachęcała do spacerów. Już nie mogę się doczekac, kiedy będę mogła wybrać się na wycieczki rowerowe. Sprobowałam dziś swoich sił w nowej dla mnie technice - decupache. Wyniki tych zmagań pokę w kolejnym poście. W tym miejscu chciałabym bardzo podziekowac Ines za wskazówki. 

Jak już mowa o zmaganiach to jakiś czas temu zapisałam się na kurs tańca towarzyskiego. Niestety zabrakło miejsc na zajęcia we wtorki i został do wyboru tylko piątek i zajęcia z instruktorem Żorą - może niektórym z was znanym z "Tańca z gwiazdami.  
I właśnie wczoraj odbyły się pierwsze zajęcia. Półtorej godziny tańca, a raczej zmagań z krokami latyno-amerykańskiego tańca cha-cha - Oj! to było wyzwanie przynajmniej dla mojej drugiej połówki. Oj dziewczyny zaniedbałam siebie przez zimę - troszkę ruchu i są zakwasy. Musze wziąść się w garść i zabrać się za siebie!:)
A poniżej parę moich hafcików :) Troszkę  różowo się u mnie zrobiło :P



Wzór korony ze strony Penelopis. Już myślę o wykorzystaniu jej najnowszego wzorku domku.








Pozdrawiam i  życzę miłego weekendu 


wtorek, 22 lutego 2011

Nie jestem fanatyczką staroci, ale od paru dni po głowie chodzi mi "wypad" na targ staroci. Cały zaszły tydzień myślałam i namawiałam mojego M. na taką wyprawę w weekend. 
W Warszawie z tego co wiem są dwa główne targi staroci - jeden na Kole i jeden na Broniszach. I tak ułożyłam sobie plan na sobotę - wstać rano i pojechać na Bronisze. Ale jak tu wstać, jak się jest takim weekendowym śpiochem jak ja. Budzik dzwoni, a ja przesuwam go co chwile na kolejne drzemki. Więc plany o znalezieniu fajnych i w miarę tanich rzeczy spełzły na niczym. No może nie do końca :) Wybrałam się na zakupy i przy okazji odwiedziłam dom mojej babci na wsi. Miałam nadzieję, że znajdę tam starą bańkę na mleko. Pamiętam tą błękitną bańkę, w której babcia na śniadanie przynosiła ciepłe mleko prosto od krowy. Zupełnie inaczej smakowało niż kupione w sklepie mleko- UHT, które codziennie dolewam do kawy.
 Szukałam, szukałam i nie znalazłam bańki. Przeszukałam piwnicę, starą szopę i kuchnię letnią i nie ma:( Za to znalazłam starą lampę naftową i łyżkę z widelcem z czasów harcerskich mojej cioci. A i jeszcze coś .... dzbanuszek do mleka. 
Jak tylko się ociepli, zabieram się do pracy nad moim znaleziskiem.


  









Na dworze śnieg, a u mnie nareszcie zakwitły hiacynty.  Zapach mają tak intesywny, że roznosi się po całym domku. Mój zachwyt tymi kwiatami zniwelowała jednak ciocia, która twierdzi, że zbyt intensywny zapach hiacyntów może być szkodliwy np. podrażniać śluzówki. Czy któraś z was słyszała coś na ten temat? Może powinnam zostać tylko przy dwóch cebulkach hiacyntów, zamiast siedmiu!




A na koniec chciałabym bardzo, ale to bardzo podziękować Elaine za moje pierwsze wyróżnienie. Moja droga jeszcze raz dziękuję z całego serduszka :)





Nie wiem do końca jakie są zasady przyznawania takiego różanego serduszka, ale wysyłam go dalej w świat do wróżek, które czarują swoimi pracami i na ich kolejne posty czekam zawsze z niecierpliwością :

2) Eli
3) Moniki 
4) Ani  
7) Agi
9) Janki 
10) Mary 


Warunki na podaj dalej wyróżnienie
1. Pięknie podziękować za wyróżnienie
2. Umieść u siebie link do bloga osoby, która Cię wyróżniła
3. Umieść u siebie logo wyróżnień
4. Przekaż nagrodę do 10 blogów
5. Umieść linki do tych blogów
6. Powiadom o tym nominowane osoby
 
                                                                     Życzę miłego dnia :)


środa, 16 lutego 2011

No i po Walentynkach! Moje minęły bardzo romantycznie, pysznie i kalorycznie.Ale co piękne szybko się kończy i dziś  rano znów wstałam zgodnie z "poleceniem budzika" i stawiłam się do pracy.  A poniżej zamieszczam parę zdjęć maślanych ciasteczek "Ciasteczka od serca i dla serca". Przepis zaczerpnięty z bloga Dorotki - "Moje wypieki".





"Miłość jest jak tama. Jeśli pozwolisz, aby przez szczelinę sączyła się strużka wody, to w końcu rozsadza ona mury i nadchodzi taka chwila, w której nie zdołasz opanować żywiołu. A kiedy mury runą, miłość zawładnie wszystkim. I nie ma wtedy sensu zastanawiać się, co jest możliwe, a co nie, i czy zdołamy zatrzymać przy sobie ukochaną osobę. Kochać – to utracić panowanie nad sobą" - Paulo Coelho "Na brzegu rzeki Piedry usiadłam i płakałam".





Miłego dnia :)