piątek, 4 lutego 2011

Nareszcie weekend. Nie wiem jak wam, ale mi dni strasznie szybko płyną. Parę dni temu był poniedziałek i już jest piątek. Oglądając inne blogi wydaje mi się, że macie dużo więcej czasu niż ja. Codziennie coś tworzycie, wstawiacie nowe posty ze swoimi pracami. Ja z kolei wracam po pracy, coś zrobię i już jest prawie północ. Ponieważ za parę dni walentynki tworzą serduszka - ale o nich w innym poście. Dziś będzie czerwono. Z okazji urodzin koleżanki przygotowałam dla niej taki oto komplecik:


  

Ponieważ moja dieta raz jest raz nie, dla poprawy humoru w te zimne dni zajadam się czekoladowymi drażetkami. W końcu czekolada zawiera potrzebny magnez (takie usprawiedliwianie i pocieszanie samej siebie).
Miłego weekendu