Czekam pięć dni na weekend, a on tak szybko mija :( W sobotę z samego rana zabrałam się za pieczenie ciasteczek, które mają być prezentem dla koleżanek z pracy z okazji dzisiejszego Święta Mikołaja.
Dwie z koleżanek jednak mnie zaskoczyły i nie zjawiły się dziś w pracy:)
Dwie z koleżanek jednak mnie zaskoczyły i nie zjawiły się dziś w pracy:)
A tak się prezentują w moich opakowaniach:
I poniżej szklane aniołki. Oczywiście kupne, ale opakowania w całości wykonane własnoręcznie przez mnie. Bombki są fajną pamiątką. Pamiętam moje stare bombki w formie piesków, pajacyków. Co rok przy ubieraniu choinki były spory, kto je powiesi.
Imponujace opakowania.
OdpowiedzUsuńJa lubie jak prezent jest pomyslowo zapakowany a jak jest jeszcze wlasnorecznie zobiony to juz swietnie jest.
Aniolkowe bombki sa cudne.
Obdarowani juz sa szczesciarzami.
Pozdrawiam goraco i sle buziaki.
Takie prezenty można przyjąć tylko z wielką aprobatą i tak starannie zapakowane...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam (już) świątecznie.