poniedziałek, 6 grudnia 2010

Czekam pięć dni na weekend, a on tak szybko mija :( W sobotę z samego rana zabrałam się za pieczenie ciasteczek, które mają być prezentem dla koleżanek z pracy z okazji dzisiejszego Święta Mikołaja.
Dwie z koleżanek jednak mnie zaskoczyły i nie zjawiły się dziś w pracy:)
A tak się prezentują w moich opakowaniach:




I poniżej szklane aniołki. Oczywiście kupne, ale opakowania w całości wykonane własnoręcznie przez mnie. Bombki są fajną pamiątką. Pamiętam moje stare bombki w formie piesków, pajacyków. Co rok przy ubieraniu choinki były spory, kto je powiesi.

2 komentarze:

  1. Imponujace opakowania.
    Ja lubie jak prezent jest pomyslowo zapakowany a jak jest jeszcze wlasnorecznie zobiony to juz swietnie jest.
    Aniolkowe bombki sa cudne.
    Obdarowani juz sa szczesciarzami.
    Pozdrawiam goraco i sle buziaki.

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie prezenty można przyjąć tylko z wielką aprobatą i tak starannie zapakowane...

    Pozdrawiam (już) świątecznie.

    OdpowiedzUsuń